Pielgrzymka rowerowa 2013
Dzień IX
"...Niedziela będzie dla nas" W optymistycznym nastroju rozpoczynamy nowy dzień w którym planujemy dotrzeć do ostatniego noclegu w Niemczech. Trasa ponoć podobna do tych z ostatnich dwóch dni. Pogoda ciężka do ustalenia bo jest jeszcze 7.00, ale deszczu nikt z nas się nie spodziewa. Życzymy spokojnej Niedzieli :)
Trewir – jedno z najstarszych miast chrześcijańskiej Europy. Bywali tu Cesarze, Królowie, Książęta, Kardynałowie, Biskupi… to i my wstąpiliśmy! No, ale od początku. Spokojna rzeka Mozela podarowała nam jedne z piękniejszych widoków tego camino, podarowała też w obfitości zakręty i zakola wijące się w nieskończoność. Niesamowity Anioł Pański, podczas którego rzeką przepłynęła barka z napisem… VAYA CON DIOS! Przypadek… Kolejne kilometry to spełnianie się naszych najgorszych przypuszczeń: dziś będzie długo. I faktycznie! Wieczorem dokładnie o 18.56 licznik wskazywał 172,84 km. Tyle jazdy by dokładnie po 4 minutach w progach wspaniałej katedry pojawił się BRAT JACEK! Serce na dłoni! Wspaniałe przyjęcie, cudownie kameralna kolacja w zabytkowym refektarzu dla biednych pielgrzymów! Czego chcieć więcej?! Snu, snu,snu,snu…
Ps. Nie tak szybko. Za chwilę Brat Jacek otworzy nam Katedrę byśmy przy ołtarzu Króla mogli sprawować najpiękniejszą z Ofiar w Waszej intencji!